Dlaczego akwarystyka? Krótki przewodnik po tym, jak przekonać wątpiących i niezdecydowanych

Dlaczego akwarystyka? Krótki przewodnik po tym, jak przekonać wątpiących i niezdecydowanych

Autor: Michał Rogalski

Akwarystyka to piękne hobby. To jedna z pasji, która pozwala na swobodne łączenie ze sobą kilku różnych dziedzin nauki. Dzięki akwarystyce z pewnością będziemy korzystać z wielu zagadnień związanych z biologią, geografią, chemią, a także techniką. Hodowla organizmów wodnych to również sposobność do wykształcenia wewnętrznej wrażliwości na losy drugiej istoty żywej. Dla młodych akwarystów to okazja do nauczenia się odpowiedzialności za wszystko co robimy. Dowiadują się oni, iż każde podjęte działanie niesie ze sobą jakiś efekt/skutek. Akwarystyka to także wrażliwość estetyczna. Wszyscy chcemy aby nasze akwarium było najpiękniejsze. Nie dzieje się tak z dnia na dzień. Wyrobiony gust i zmysł estetyczny wytwarza się w nas dniami, miesiącami, latami. Efektem jest zbiornik, który wprawia w zachwyt każdego kolejnego obserwatora. 

Dlaczego akwarystyka? Krótki przewodnik po tym, jak przekonać wątpiących i niezdecydowanych
Akwarystyka to piękne hobby. To jedna z pasji, która pozwala na swobodne łączenie ze sobą kilku różnych dziedzin nauki. Dzięki akwarystyce z pewnością będziemy korzystać z wielu zagadnień związanych z biologią, geografią, chemią, a także techniką. Hodowla organizmów wodnych to również sposobność do wykształcenia wewnętrznej wrażliwości na losy drugiej istoty żywej. Dla młodych akwarystów to okazja do nauczenia się odpowiedzialności za wszystko co robimy. Dowiadują się oni, iż każde podjęte działanie niesie ze sobą jakiś efekt/skutek. Akwarystyka to także wrażliwość estetyczna. Wszyscy chcemy aby nasze akwarium było najpiękniejsze. Nie dzieje się tak z dnia na dzień. Wyrobiony gust i zmysł estetyczny wytwarza się w nas dniami, miesiącami, latami. Efektem jest zbiornik, który wprawia w zachwyt każdego kolejnego obserwatora.  .


Dla wielu z nas akwarystyka jest po prostu pasją życia. Co ważne, pasją zbliżającą nas do samej natury, i dostarczającą wielu twórczych satysfakcji.

Istnieją jednak ludzie, którzy na akwarystykę patrzą inaczej. Pozostają, najzwyczajniej w świecie, na nią obojętni, lub oporni, a przynajmniej żyją w nieświadomości, że w ograniczonym szklanymi lub akrylowymi ścianami wycinku podwodnego świata, rozgrywa się odwieczny i tajemniczy rytuał życia. Że budzący się po nocy zbiornik, wraz z prześwietlającymi toń wodną pierwszymi strugami światła, wybucha feerią wszystkich odcieni zieleni, a także żółci, brązu, bursztynu, fioletu i czerwieni, które nie są przecież dziełem przypadku, lecz pochodzą od skrupulatnie przez nas dobranych i posadzonych, a potem pieczołowicie nawożonych i przycinanych roślin egzotycznych.


Ludzie, którzy nie złapali (jeszcze) bakcyla akwarystyki, często nie zdają sobie sprawy, że zbiornik każdego dnia na nowo staje się areną trudów i zmagań jego bardziej aktywnych mieszkańców: ślimaków i krewetek, a zwłaszcza ryb. Ustanawianie hierarchii w stadzie, walki samców o dominację i gonitwy po całym zbiorniku. Późniejsze dobieranie się ryb w pary, ich ekstatyczne tańce godowe, a wreszcie misterne budowanie przez nie gniazd, składanie ikry i jej strzeżenie. Lub choćby tylko na pozór banalne zdobywanie pożywienia i chwytanie cząstek pokarmu, wszystko to jest nieodmiennie fascynujące.


Jak zatem przekonać osoby wciąż nieprzekonane? Jakich argumentów użyć, by osoba nam bliska, z dużą dozą przychylności i życzliwości spojrzała na rodzącą się w naszym sercu pasję?


Jak sprawić, by projektowany w naszym umyśle zbiornik (słodkowodny, morski, słonawowodny, roślinny, hodowlany, towarzyski, naturalny czy biotopowy) zyskał koleżeńską lub rodzinną grupę wsparcia?


Jak wreszcie nawrócić na akwarystykę kogoś, kto kiedyś – zrażony pierwszymi niepowodzeniami, które zainicjowały potem serię niefortunnych zdarzeń, a szczerze mówiąc: pasmo totalnych katastrof – odszedł od akwarystyki, zdawałoby się, już na zawsze?

Można oczywiście próbować przekonywać standardowo, odwołując się do starych, wypróbowanych metod – że czymś w wolnym czasie zająć się przecież trzeba, i że akwarystyka wypełniając tę potrzebę okazuje się hobby wcale niedrogim (zestawiając ją chociażby ze wspinaczką wysokogórską czy nurkowaniem). Jest też hobby bezpiecznym. Akwarystyka może i jest nałogiem, ale cóż z tego, skoro tym dobrym. I tak argumentować można w zasadzie bez końca.

Oto siedem powodów niekwestionowanej radości, satysfakcji i dumy, jakie płyną z bycia akwarystą, i z posiadania akwarium. Jest to zarazem siedem popartych przykładami argumentów, które w gorącej dyskusji, lub okazjonalnej rozmowie, pomogą nam rozbroić niejednego oponenta, i przekonać go do założenia zbiornika nie gdzie indziej, tylko u siebie w domu. Argumentacja ta może również wpłynąć na krystalizację stanowiska u rozmówcy wahającego się.

 

POWÓD DO RADOŚCI I DUMY

PRZYKŁAD

Spotkania z naturą na wyciągnięcie ręki (dosłownie i bez konieczności wyjeżdżania na egzotyczne wakacje),  czyli tropikalne akwarium środowiskowe lub biotopowe.

 

 

Surowy krajobraz strefy pogranicznej piasku i skał jeziora Tanganika, czyli muszlowce wielopręgie w pejzażu naturalnym lub kilka gatunków brzanek i bocji w długim zbiorniku imitującym azjatycką rzekę, albo też para błazenków, żywa skała, ukwiały i krewetki czyszczące w niewielkim morskim akwarium rafowym.

Możliwość kreacji artystycznej, czyli akwarium własnoręcznie zaprojektowane i zaaranżowane jako prawdziwe dzieło sztuki – unikatowe, żywe i oryginalne.

Niewielkie akwarium japońskie typu kostka (urządzone w minimalistycznym stylu naturalnym) – na przykład iwagumi (moduły skalne oraz krewetki Crystal Red) lub „klasyka gatunku”, czyli duży zbiornik w stylu holenderskim (wypielęgnowany wielobarwny roślinniak) ze ścieżką lub aleją lejdejską, urządzony zgodnie z regułą punktu centralnego.

Obserwowanie rodzącego się życia, czyli rozmnażanie ryb na użytek własny i garstki najbliższych przyjaciół, a w konsekwencji zasłużenie sobie na miano profesjonalnego hodowcy.

Już ekscytacja związana z odchowaniem potomstwa mieczyków i molinezji jest wielka, a rozmnożenie dyskowców czy jakichś rzadkich i trudnych w utrzymaniu gatunków ryb ikrowych nie ma sobie równych i napawa w pełni profesjonalną dumą.

Nawiązanie kontaktów z innymi akwarystami i poczucie bycia potrzebnym i docenianym.

Członkostwo w stowarzyszeniach i klubach akwarystycznych oraz aktywny udział w grupach i forach tematycznych w mediach społecznościowych. Wspólne wyjazdy na wystawy i targi akwarystyczne oraz częsta wymiana spostrzeżeń, opinii i doświadczeń hodowlanych może zaowocować zrodzeniem się przyjaźni, które przetrwają wiele lat.

Zarabianie pieniędzy, czyli łączenie przyjemnego z pożytecznym.

Współmałżonek lub współpartner daje się przekonać do hobby często dopiero wtedy, kiedy zaczyna przynosić ono jakiś profit. Sprzedawanie zdjęć i artykułów wydawnictwom, a nadwyżek hodowlanych (roślin, krewetek, ślimaków i ryb) na giełdach i aukcjach internetowych może być sposobem, jeśli nie na dodatkowe źródło dochodu, to przynajmniej na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem hodowli na dotychczasowym poziomie.

Estetyka pomieszczenia, czyli akwarium jako element nowoczesnego designu.

Zadbany zbiornik stanowi nie tylko estetyczny przedmiot pożądania, ale przy okazji zdobi pomieszczenie, w którym stoi, polepszając samopoczucie przebywających w nim osób oraz budząc zazdrość krewnych i sąsiadów. Od dawna zresztą efektowne zbiorniki morskie zdobią salony, hole hotelowe czy gabinety lekarskie, a niewielkie akwaria w stylu naturalnym biura i pomieszczenia korporacyjne.

Akwarium jako terapia i relaksacja.

Nie od dziś wiadomo, że nawet kilka chwil dziennie spędzonych na wpatrywaniu się w podwodny świat w akwarium ma niewiarygodną moc relaksowania i odstresowywania. Akwarium pomaga też w niektórych schorzeniach okulistycznych. I zwłaszcza dziś, kiedy jesteśmy coraz bardziej uzależnieni od sinoniebieskiego światła bijącego z dużych i małych ekranów i monitorów.  pozwala odpocząć naszym zmęczonym oczom.

 

Komentarze

Artykuł jeszcze nie ma dodanego żadnego komentarza. Bądź pierwszy!

Dodaj swój komentarz

captcha

Przeczytaj również: