Okiem eksperta: Ryby do oczka wodnego – część III

Okiem eksperta: Ryby do oczka wodnego – część III

Autor: Admin Admin

Wielu posiadaczy ogrodowych stawków i przydomowych oczek wodnych coraz częściej skłania się ku pielęgnacji rozmaitych gatunków ryb rodzimych. Czy to ma sens? Ależ oczywiście. Zważywszy na panujące w Polsce warunki klimatyczne i środowiskowe (naprzemienność pór roku, dobowe i roczne amplitudy temperatur, parametry fizykochemiczne wody) – ryby krajowe z reguły łatwo adaptują się w przygotowanych dla nich basenach na wolnym powietrzu.

Wielu posiadaczy ogrodowych stawków i przydomowych oczek wodnych coraz częściej skłania się ku pielęgnacji rozmaitych gatunków ryb rodzimych. Czy to ma sens? Ależ oczywiście. Zważywszy na panujące w Polsce warunki klimatyczne i środowiskowe (naprzemienność pór roku, dobowe i roczne amplitudy temperatur, parametry fizykochemiczne wody) – ryby krajowe z reguły łatwo adaptują się w przygotowanych dla nich basenach na wolnym powietrzu.

Jednak z uwagi na ograniczoną objętość wody w oczkach i, co za tym idzie, ryzyko szkodliwego nagromadzenia się toksycznych związków organicznych, co może w konsekwencji prowadzić do niedoborów tlenu i wystąpienia inwazji glonów, a w skrajnych przypadkach – do pojawienia się tzw. przyduchy, trzeba pamiętać o:

- nieprzekarmianiu naszych podopiecznych,

- zamontowaniu odpowiednio wydajnego systemu filtracji (najlepiej wraz z dodatkową kaskadą lub fontanną oraz napowietrzaczem),

- ocienieniu przynajmniej części toni wodnej poprzez nasadzenie bagiennej roślinności brzegowej, a najlepiej wykorzystaniu roślin pływających, prokurujących światło rozproszone (hiacynt wodny, żabiściek), lub roślin zakorzenionych w podłożu, lecz rozkładających swe rozłożyste liście na samym lustrze wody (grzybieniowate).

A oto wykaz najpopularniejszych i godnych uwagi gatunków ryb występujących naturalnie w Polsce, które z powodzeniem można trzymać w oczku wodnym.

Jaź (Leuciscus idus)

Jaź jest przedstawicielem rodziny karpiowatych (Cyprinidae). To ryba zwinna, witalna i aktywna, ale dość płochliwa. Stosunkowo łagodnie usposobiona, chętnie podpływa do powierzchni wody, przy której żeruje (jej łupem padają wówczas wpadające do wody owady). W celu zaobserwowania pokazowych łowów – od czasu do czasu można zaserwować naszym jaziom zakupione w sklepie zoologicznym świerszcze. W oczkach i rozmaitych basenach na wolnym powietrzu często hoduje się ozdobną odmianę tego gatunku, czyli złotą orfę, zwaną inaczej jaziem złocistym. Orfa ma złotawe, pomarańczowe lub czerwonawe zabarwienie ciała.

Jaź – podobnie jak ceniony wędkarsko, a drapieżny boleń – lubi wody płynące: dlatego nieodzowne w przypadku jego chowu wydaje się zamontowanie kaskady lub wydajnego filtra modułowego, stymulującego stały ruch cieczy w naszym akwenie. Gatunek ten słabo też toleruje przegrzanie wody (podczas letnich upałów warto pomyśleć o chłodziarce). Poza tym jazie mają duże zapotrzebowanie na tlen, na którego niski poziom w wodzie są mało odporne. I jeszcze jedno: są rybami stadnymi – przeto należy je trzymać w grupce złożonej z przynajmniej kilku osobników. Biorąc to wszystko pod uwagę i nie zapominając o tym, że ryby te dorastają do ok. 40 cm długości, a czasem znacznie tę wielkość przekraczają, należy zapewnić im oczko niemałe, zaś wodę płynącą, chłodną, czystą i dobrze natlenioną.

jaź w oczku wodnym

Lin (Tinca tinca)

Lin to kolejny przedstawiciel rodziny karpiowatych, który z powodzeniem bywa hodowany w oczkach wodnych. Ten rdzenny mieszkaniec zarośniętych wód stojących i leniwie płynących wykazuje dość zmienne ubarwienie nominatywne: szczególnie lubiana przez posiadaczy ogrodowych stawków jest jego złota odmiana. W zwyczaju lina leży dogłębne przeczesywanie podłoża (preferuje dno muliste) w poszukiwaniu pokarmu – ma to miejsce zwłaszcza o świcie i zmierzchu. Jednak – będąc z natury gatunkiem ostrożnym i lękliwym – gdy tylko przyzwyczai się do widoku swego opiekuna i karmienia granulatem, zazwyczaj czeka na zwykłą porcję pożywienia pod liśćmi lilii wodnych.

Niewątpliwą zaletą lina jako ryby trzymanej w oczku wodnym pozostaje jego duża tolerancja na szeroki zakres temperatur – przeżyje on bowiem nawet w wodzie, której temperatura okresowo podniesie się do 36–37C, a przezimuje – jeżeli posiadamy oczko na tyle głębokie, że całkowicie ono nie zamarza – zagrzebany w dennym mule. Lin potrzebuje do pełnego komfortu zbiorników częściowo zacienionych – zarośniętych roślinnością podwodną i pływającą.

lin w oczku wodnym

Karaś pospolity (Carassius carassius)

Odporność i wytrzymałość na niekorzystne warunki środowiska (duże wahania pH i temperatury wody oraz niska zawartość w niej tlenu) w przypadku karasia pospolitego są wręcz przysłowiowe. Karaś potrafi przetrwać suszę – spoczywa wtedy w stanie estywacji, zakopany w mule na około półmetrowej głębokości. Udaje mu się też bez szwanku wyjść z innej opresji: kiedy to cały zbiornik zamarza, on żyje wmarznięty w lód przez mniej więcej dwa tygodnie. Co ciekawe, w wodach ubogich w pokarm karasie zwykle karłowacieją, przyjmując smukłą formę „głodową” (morpha humilis). Nie znaczy to oczywiście, że nasze ryby mamy poddawać równie radykalnym próbom i testom. Powinniśmy im raczej stworzyć w oczku wodnym warunki jak najbardziej zbliżone do optymalnych: miękkie, muliste dno i dostatek roślinności podwodnej, pływającej i brzegowej.

karasie w oczku wodnym

Płoć (Rutilus rutilus)

Jakkolwiek pielęgnowanie płoci w oczku wodnym nie jest może ani wielkim wyzwaniem, ani powodem do szczególnej dumy, to wielu posiadaczy stawków decyduje się na ten pospolity, wszędobylski i w gruncie rzeczy mało kłopotliwy gatunek. Dlaczego? Bo płoć świetnie przystosowuje się do różnych typów wód i warunków środowiskowych, znosząc nawet względne zanieczyszczenie zbiornika. Zresztą świadomość, że gdzieś w środkowych bądź dolnych partiach wody żerują płotki, może skłonić niejednego wędkarza do przetestowania nowego sprzętu – bata bądź spławikówki. W dobrze utrzymanym oczku wodnym karmione granulatem dla karasi ozdobnych i dodatkowo ciastem, płocie nie tylko z powodzeniem zimują, ale wiosną chętnie przystępują do tarła.

płotki w oczku wodnym

Wzdręga (Scardinius erythrophthalmus)

Kolejnym gatunkiem z rodziny karpiowatych, który nierzadko gości w polskich oczkach wodnych, jest krasnopiórka, czyli wzdręga. Wprawdzie zachowanie tych ryb może się nam nieraz wydać nerwowe, ale w słoneczne dni żerujące pod lustrem wody i taplające się na jej powierzchni stadka wzdręg tworzą niezapomniany widok. Złocistość czy srebrzystość ich łusek kontrastuje wtedy ze strażacką czerwienią płetw. Jeszcze bardziej dekoracyjny jest wariant ozdobny tego gatunku, czyli złota odmiana S. erythrophthalmus.

Krasnopiórka jest łatwa w chowie i wykarmieniu (w jej menu nie może zabraknąć pokarmów pochodzenia roślinnego) i w związku z tym nie stawia opiekunowi wygórowanych wymagań.

Z posiadania wzdręg w przydomowym oczku wodnym płynie jeszcze jeden pożytek: ryby te chętnie zjadają larwy komarów, które mogą stać się dla nas, przesiadujących do późna nad wodą lub na werandzie, sporym utrapieniem.

wzdręga w oczku wodnym

Ciernik (Gasterosteus aculeatus)

Ciernik jest bodaj najciekawszą rybą krajową, trzymaną obecnie nielicznie, a kiedyś relatywnie często w zimnowodnych akwariach z wodą słodką lub słonawą. Zarówno samce, jak i samice mają ostre i twarde kolce na grzbiecie, chroniące tę niewielką rybkę przed drapieżnikami. W okresie godowym, który może trwać od wiosny do późnego lata, samiec przybiera przepiękne barwy: intensywna czerwień brzucha zostaje skontrapunktowana metalicznym oliwkowo-zielono-niebieskim grzbietem. W objętym w posiadanie rewirze bojowo i agresywnie nastawiony do współplemieńców samiec, kopie niewielki dołek w gruncie, po czy buduje gniazdo (sklejając fragmenty roślin, listki i drobne gałązki specjalną wydzieliną z nerek). Gatunek ten słabo znosi wysoką temperaturę, ale lubi wypłacenia, w które chętnie wpływa i na których jest dobrze widoczny. Ciernik idealnie nadaje się do chowu w niewielkim nawet oczku wodnym – pod warunkiem, że zapewnimy mu żywy pokarm (zooplankton i larwy ochotek), a także dobre natlenienie zbiornika.

ciernik w oczku wodnym

Okoń (Perca fluviatilis)

Lubiący dobrze napowietrzoną i niezaglonioną wodę okoń jest drapieżnikiem. Na jego obecność w oczku wodnym możemy sobie pozwolić, gdy chcemy kontrolować bądź ograniczyć populację ryb spokojnego żeru – zwłaszcza młodych płoci, karasi i wzdręg. Opalizujący oliwką i seledynem korpus, pomarańczowoczerwone płetwy dolne wraz z ogonową, wygrzbiecenie przedniej części ciała i nastroszona płetwa grzbietowa, a nade wszystko biegnące w poprzek ciała czarniawe pasy to jego znaki rozpoznawcze. Sprawiają one, że od „tygrysa naszych wód” trudno doprawdy oderwać wzrok.

Młode okonie tworzą stada, aktywnie przemierzające zbiornik w poszukiwaniu pokarmu – ich ulubioną strawą są wówczas pierścienice (dżdżownice), larwy muchówek oraz ikra. Na starość okonie stają się samotnikami, czatującymi na zdobycz bez ruchu. Potem jednak gonią za upatrzoną ofiarą aż do utraty przez nią tchu, po czym pożerają ją od głowy.

okoń w oczku wodnym

dr Paweł Czapczyk

redaktor naczelny Magazynu Akwarium

Komentarze

Artykuł jeszcze nie ma dodanego żadnego komentarza. Bądź pierwszy!

Dodaj swój komentarz

captcha

Przeczytaj również: