Okiem eksperta: Ryby do oczka wodnego

Okiem eksperta: Ryby do oczka wodnego

Autor: Admin Admin

Do najprzyjemniejszych chwil spędzanych nad oczkiem wodnym należy obserwacja różnobarwnych ryb, uwijających się wśród soczyście zielonej roślinności pływającej i zanurzonej. A już karmienie dużych okazów np. karpi koi, wychylających pyszczki ponad powierzchnię wody i pomykających z pluskiem pomiędzy szerokimi liśćmi kwitnących grzybieni i grążeli, czy wreszcie sama możliwość ich pogłaskania działa na właściciela nie tylko relaksująco, ale wręcz terapeutycznie.

Część I: Zanim wybierzemy i wpuścimy ryby

Do najprzyjemniejszych chwil spędzanych nad oczkiem wodnym należy obserwacja różnobarwnych ryb, uwijających się wśród soczyście zielonej roślinności pływającej i zanurzonej. A już karmienie dużych okazów np. karpi koi, wychylających pyszczki ponad powierzchnię wody i pomykających z pluskiem pomiędzy szerokimi liśćmi kwitnących grzybieni i grążeli, czy wreszcie sama możliwość ich pogłaskania działa na właściciela nie tylko relaksująco, ale wręcz terapeutycznie.

Aby móc jednak nacieszyć oczy widokiem zdrowych, witalnych i odpowiednio wybarwionych ryb – należy najpierw stworzyć harmonijne środowisko, czyli zadbane oczko wodne, stanowiące mały, zamknięty i prawidłowo funkcjonujący ekosystem. Zapewnienie odpowiedniej filtracji i napowietrzania jest warunkiem nieodzownym takiego przedsięwzięcia. Kolejnym etapem pozostaje planowe posadzenie roślin – zarówno wodnych (zanurzonych), jak i błotnych (częściowo wynurzonych), a także uwzględnienie roślin pływających i brzegowych. Dopiero ostatni – by tak rzec – punkt programu sprowadza się do wpuszczenia ryb oraz ich dalszego chowu i pielęgnacji.

Przed zarybieniem stawku należy sprawdzić, czy poszczególne ryby nie wykazują oznak chorobowych i czy nie mają widocznych pasożytów zewnętrznych (wystrzegamy się wpuszczania do oczka wodnego osobników kolebiących się na boki, mających wybroczyny, wysypkę oraz sklejone i/lub postrzępione płetwy itd.).

Woda w wiaderku lub w foliowym worku, w którym trzymamy ryby tuż przed ich wpuszczeniem do naszego akwenu, winna mieć taką samą temperaturę i zbliżone parametry fizykochemiczne, jak ciecz w oczku wodnym (w tym celu należy wodę ze stawku stopniowo i powoli dolewać do wiaderka).

Początkujący posiadacze wodnych ogrodów chcą mieć oczywiście w swoim mini akwenie jak najwięcej i to możliwie jak najbardziej różnorodnych gatunków ryb. Skutki takiego pragnienia mogą być jednak opłakane. Jeśli ryby wzajemnie na siebie nie zapolują i się nie pozjadają (co może się zdarzyć, jeśli do niewielkich ryb spokojnego żeru dodamy drapieżniki pokroju okoni), czeka nas przerybienie. Przerybienie prowadzi z kolei do zachwiania równowagi biologicznej, która w konsekwencji wiedzie do ryzyka wystąpienia chorób, przyduchy i inwazji glonów w oczku wodnym.

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest dosyć prosta: generowane w dużych ilościach produkty przemiany materii ryb nie są w stanie być na czas rozkładane. Szybko wzrasta stężenie toksycznych substancji azotowych. Woda na naszych oczach staje się mętna, a na jej powierzchni tworzy się brudny kożuch, uniemożliwiający lub przynajmniej utrudniający wymianę gazową i natlenienie całego oczka.

Każdy szanujący się posiadacz ogrodowego stawu winien zatem mierzyć „zamiar według sił”, czyli – z jednej strony – brać pod uwagę docelowe rozmiary osiągane przez ryby i ich liczbę, a z drugiej – realia oczka wodnego, którym konkretnie dysponuje: przede wszystkim musi znać jego powierzchnię i głębokość, a uprzednio przemyśleć dlań odpowiednią lokalizację (notabene płytka sadzawka wystawiona na bezpośrednie oddziaływanie promieni słonecznych nie jest fortunnym pomysłem).

Jeśli jednak będziemy przestrzegać kilku elementarnych zasad, wśród których kluczową rolę odgrywa zamontowanie wydajnego systemu filtracyjnego wraz ze wspomnianym już zestawem napowietrzającym, to wtedy możemy spokojnie pomyśleć o obsadzie i wybrać ryby odpowiednie dla siebie.

dr Paweł Czapczyk

redaktor naczelny Magazynu Akwarium

Komentarze

Artykuł jeszcze nie ma dodanego żadnego komentarza. Bądź pierwszy!

Dodaj swój komentarz

captcha

Przeczytaj również: